Swoje biuro prowadzę od mniej więcej dwóch lat, i jak żyję jeszcze nie widziałem takiego rozkwitu jak ten, który obecnie przeżywała moja branża. Jeszcze do niedawna miałbym prawdziwy problem z tym, by osiągnąć ciągłość zleceń lub znaleźć pracownika na poziomie gotowego na to, by pracować za mniej niż trzy tysiące złotych miesięcznie.
Sporo zleceń w biurze projektów
Obecnie nie było problemu ani z jednym, ani z drugim. Młodzi ludzie masowo wybierali projektowanie budynków na studiach, z kolei polskie firmy chcąc się rozwijać budowały sobie nowe miejsca pracy. Najwięcej czasu pochłaniało mi projektowanie biurowców. To było zajęcie, które udało mi się opanować do perfekcji. Chyba każdy, kto zaprojektowałby w życiu paręset takich budynków bez problemu mógłby o sobie powiedzieć, że jest w tej dziedzinie ekspertem. Oczywiście miałem też lecenia na inne projekty budynków. Nie raz zdarzało mi się projektować blok mieszkalny czy jakiś nowy urząd. Najwięcej problemów sprawiały mi zawsze projekty hoteli ale były one też najdroższe – to był ten rodzaj zleceń, których nikt nie chciał przyjmować. Pracy było tak dużo, że moje najlepsze biuro projektowe – Wrocław autentycznie nie mogło się z tym wyrobić. Postanowiłem zatrudnić nowego pracownika. Gdy na rozmowę kwalifikacyjną przyszedł do mnie młody student, postanowiłem sprawdzić jego wiedzę teoretyczną. Zacząłem zadawać mu pytania związane z projektowaniem budynków i biurowców. Na wszystkie odpowiedział dobrze. To był świetny początek. Następnie dałem mu do ręki projekty budynków. W każdym był jakiś błąd, który on musiał znaleźć. Potwierdziło się to co powiedział na początku – że jest najlepszym studentem w całym Wrocławiu.
Bez problemu znalazł błędy w każdym projekcie. Znalazł nawet jeden błąd, który był przeze mnie niezamierzony, ale mu o tym nie powiedziałem. Wiedziałem, że znalazłem dobrego pracownika, a moja firma ruszyła do przodu z kopyta.