W końcu nadeszła długo oczekiwana wiosna! Od jakiś dwóch miesięcy miałem serdecznie dość siedzenia w domu i wpatrywania się w szarość za oknem.
Rodzinny festyn to dobry pomysł na zacieśnianie więzi
Pierwszy dzień wiosny z początku nie zapowiadał się najlepiej. Pogoda nie najlepsza, słońca brak, a w dodatku dwójka moich dzieci – Janek i Małgorzata od samego rana dawali mi się we znaki. Po czternastym stwierdzeniu, że: „ona tego jeść nie będzie”, „ta herbata jest niedobra”, „Małgosia ma ładniejszy talerzyk” byłem już u kresu sił – a była dopiero dziesiąta rano. Cóż, chyba odwykłem od spędzania czasu z moimi pociechami. Na szczęście podczas próby przeczytania porannej gazety dostrzegłem informacje o organizowanym nieopodal festynie z okazji pierwszego dnia wiosny. W programie były przeróżne przekąski i atrakcje w plenerze dla dzieci: dmuchana zjeżdżalnia, karuzele, ścianka wspinaczkowa, zajęcia taneczne, warsztaty lepienia z gliny, topienie marzanny w pobliskiej rzece i wiele innych. Miały być też stoiska ze słodyczami i grill. Od razu w mojej głowie pojawił się cudowny obraz: ja przy stoliku z wielkim, tłustym szaszłykiem w jednej ręce i kubkiem zimnego piwa w drugiej podczas gdy moje dzieci skaczą na pobliskiej trampolinie. Możecie pomyśleć, że jestem złym ojcem, ale naprawdę potrzebowałem chwili spokoju tamtego dnia. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że taki festyn i dzień spędzony w plenerze dla moich dzieci oznacza wspaniałą zabawę, zwłaszcza po zimie i tygodniach spędzonych w domu. Jak pomyślałem tak zrobiliśmy. Dzieciom plan od razu przypadł do gustu – przestały się nawet kłócić i zapomniały, że są na siebie obrażone. Ten wypad okazał się strzałem w dziesiątkę. Mimo, że miałem zamiar po prostu tam odpocząć nastrój zabawy szybko mi się udzielił. Nawet słońce wyszło zza chmur. Do domu wróciliśmy pod wieczór zmęczeni i szczęśliwi. Dawno tak dobrze nie spędziłem czasu.
Uważam, że tego typu imprezy organizowane w miastach są naprawdę dobrą sprawą i powinno być ich znacznie więcej. Warto odwiedzać takie pikniki, choćby po to, żeby urozmaicić czas swoim dzieciakom a samemu oderwać się od codziennej rutyny.