Na co dzień używany, choć nie zwracamy na niego uwagi. Jest mały, ale niezwykle użyteczny i funkcjonalny. Mowa tutaj o wynalazku, który rozpowszechnił się w latach 20. i 30. poprzedniego wieku czyli popularnym zamku błyskawicznym. Mimowolnie korzystamy z jego dobrodziejstw każdego dnia, mechanicznie zapinając rozporek czy kieszenie kurtki.
Suwaki dobrodziejstwem dwudziestego wieku
Nigdy zapewne nie zastanawiała nas jego definicja, to prosty wynalazek, z którego dobrodziejstwa korzystamy każdego dnia, rano i wieczorem. Suwak to tak naprawdę, najprościej mówiąc rodzaj zapięcia, którego zadaniem jest tymczasowe złączenie dwóch przeciwległych względem siebie materiałów. Brzmi skomplikowanie, ale jest to po prostu znany wszystkim zamek błyskawiczny, który na stałe przylega do pewnych części naszej garderoby, odzieży wierzchniej, sukienek, portfeli, plecaków czy nawet zimowych kozaków. Zbudowany z dwóch rzędów ząbków, które nachodząc na siebie wzajemnie, zazębiają się tworząc całość. Zwykle wykonane są z plastiku bądź metalu pokrywanego często farbą, tak żeby suwak kolorystycznie pasował do barwy tkaniny. Co dziwne, pierwszą rzeczą, którą zaopatrzono w suwaki były wiatroodporne kombinezony dla amerykańskich lotników. Jednak sama nazwa zamek błyskawiczny pochodzi od firmy Goodrich, która to rozpowszechniła ten model zapięcia przy produkcji kaloszy. Był to okres panującej I wojny światowej, dlatego też wspomniany wynalazek na dobre zagościł w przemyśle odzieżowym 20 lat później, wtedy drastycznie wzrastała jego popularność. Z reszta służy i ułatwia nam życie do dziś.
Suwak znany więc szerzej jako zamek błyskawiczny to niewielki, choć wbrew pozorom wygodny i wszechobecny wynalazek. Plasuje się on zaraz obok lubianych guzików, rzepów i zatrzasków. W konsekwencji jest tani, a jego ewentualna wymiana jest szybka i nie sprawia żadnych kłopotów. Czego zatem chcieć więcej?