To był wielki szał. W tym roku po raz pierwszy wyjeżdżaliśmy nad morze z moim chłopakiem i jego siostrą. Nigdy wcześniej nie widziałam morza, ale w końcu odłożyliśmy sobie trochę pieniędzy. Mój chłopak kupił też kamerę, by wszystko ładnie dokumentować.
Najlepszy kamerzysta i zumba na plaży
Cieszyłam się, bo o niektórych rzeczach się nie pamięta, a tak będę miała czarno na białym co się tam działo. Siostra miała jednoosobowy pokój, a my dwuosobowy. Pogoda dopisywała, i już pierwszego dnia bawiliśmy się na plaży. Nasz najlepszy kamerzysta w toruniu nagrywał nas jak tańczyłyśmy zumbę na plaży, bo akurat było zorganizowane takie wydarzenie. Mnie nie szło najlepiej, bo nie tańczyłam jej wcześniej, ale cieszyłam się, że chociaż mogę spróbować. Na piasku było też ciężko stawiać kroki, więc obawiałam się, czy to wideofilmowanie nie obnaży moich mankamentów, ale nie myślałam wtedy o tym, tylko się bawiłam. Zobaczyłam tę wielką wodę, czułam zapach smażonych ryb, i było cudownie. Rano mój chłopak obudził mnie, bo chciał zrobić filmowanie całej plaży, jak wstaje słońce. Było bardzo wcześnie, ale zwlekłam się z łóżka, bo też chciałam to zobaczyć. Patrzyłam, jak fale się kołyszą, i podpływają do brzegu, a potem się cofają. Nagrał mnie jak potknęłam się, i zamoczyłam sobie nogawki, o nie. Piszczałam przy tym, bo woda była z rana dość zimna, więc na pewno komicznie to wyglądało. Mam nadzieję, że nigdzie tego nie wstawi, bo cały Toruń będzie się śmiał z moich wrzasków. Tak, mieszkaliśmy w grodzie Kopernika. Nagraliśmy ten wschód słońca, a później wybraliśmy się z kamerą na dyskotekę.
Musieliśmy uważać, by jej nigdzie nie zgubić, ale chociaż będzie wspomnienie z tak fajnej zabawy. Muzyka była znakomita. Na pewno jeszcze kiedyś tu przyjedziemy, i jestem zakochana w morzu, które w końcu miałam okazję zobaczyć na żywo.